DecouDream to aż się prosi o puszeczki dla pędzli
ja te dwie zrobiłam w 1 h więc do roboty
Yyy muszę se najpierw jaką kukurydzę zakupić
PS. A Ty po czym masz wyżej omówione pushki?
Omawiane puszeczki pochodzą z Biedronki, z pomidorków krojonych, w puszce
są bardzo zgrabne moim zdaniem, o ile puszki mogą być zgrabne
Pewnie! Zgrabne jak modeleczki
No to jutro pomidorowa!
dla takich puszek to pomidorową warto gotować co najmniej dwa razy w tygodniu :-)
Moja na szczęscie nie były podfarbowane na czerwono, tylko są bialutkie
a pomidorowa dobra sprawa ! albo spaghetti i sosik pomidorkowy
mój mąż to już na te pomidorki na obiad patrzeć nie może
ale nie ma dyskusji, sztuka wymaga poświęceń
co do ogromnych puszek, Oli natchnęłaś mnie! genialny pomysł aby zapytać... napewno mają duże puchy po różnych dziwnych rzeczach
a ja mam znajomego kucharza który właśnie w restauracji pracuje.... ahhh
))
(02-03-2014, 02:17 PM)Ginger napisał(a): [ -> ]Mnie się podobają prace wszystkie.Każda jest inna.Podoba mi się też to,ze lakieru jest mało...wyglądają lżej..Nie lubię zbyt dużo lakieru..i takiego lustrzanego odbicia..Podobają mi się matowe parce.Zabezpieczone ale nie zatopione w lakierze. Oczywiście jak muszę to nałożę więcej lakieru..ale nie lubię..Najbardziej przemawia do mnie Orientalna szkatułka..Takiej jeszcze nie widziałam..dlatego wzbudziła moje zainteresowanie.Myślę ,ze w UK byłaby hitem..jest tutaj tak wielu wielbicieli Orientu..
Dziękuję za dobre słowa
ja bardzo lubię kulturę Chin i Japonii dlatego chętnie zdobię takimi motywami przedmioty dla siebie... szkoda że nie mam żadnych zamówień, nie znam żadnych fanów orientu niestety....
Super Ci wyszły puszeczki, ja ten motyw tez pamiętam z pisankowego szaleństwa mojego z zeszłego roku. Ty poszłaś w brązy w tle, ja miałam dół zielonkawy a górę niebieską- jak widać niby ten sam motyw a ile różnych pomysłów. Trzeba chyba na obiadek zrobić chili con carne-będę miała puszeczki
Z pzyjemnością zamieszczam zdjęcia chustecznika
jest to chustecznik który zrobiłam dla znajomej, wymóg był tylko jeden: miało być coś z pomarańczowym (pod kolor fotela
). Ponieważ nie umiałam znaleźć żadnej serwetki pomarańczowej która by mi się podobała, użyłam takiej z białym tłem, a spód podmalowałam na dosyć mocny oranż. Ponieważ była to moja pierwsza praca zamówiona przez kogoś, nie ukrywam że bardzo się z nią cackałam, ale było warto, bo o dziwno efekt końcowy mi się bardzo podoba
dodam jeszcze tylko że jestem zachwycona nowym lakierem jaki sobie sprawiłam - 3V3 połysk - jest boski
Vidaronem w życiu bym takiego efektu nie osiągnęła (wiem co mówię, bo zegar wykaczałam vidaronem, dałam chyba z 30 warstw,ale to nic w porównaniu z 3 warstwami 3V3
) chustecznik zaczęłam wykańczać Vidaronem, ale w między czasie kupiłam ten 3V3 i trzy ostatnie warstwy są właśnie nim. Przepraszam że się tak rozpisuję o tym, pewnie to wszystko wiecie, al naprawdę jestem zachwycona tym lakierem, ten chustecznik się tak pięknie błyszczy
[
attachment=20200] [
attachment=20201] [
attachment=20202] [
attachment=20203] [
attachment=20205]
Merilko, cudny chustecznik. Widać, ile pracy i serca włożyłaś w wykonanie go. Jest taki dokładny, schludny, elegancki, po prostu ładny. Jak z fabryki. Wszystko cudne! No i ten pomysł z orażem bez oranżowej serwetki