Decoupage - forum dyskusyjne o decoupage! Wszystko do decoupage!

Ech kobiałki a może pokazałaby która jak to od drugiej strony wygląda? Ten magnesik?
Bo ja jeszcze takowych nie widziałam ;o)))

yyyyy...no ja już niestety pokazac nie mogę, bo magnesiki poszły już w świat ale z tyłu były pomalowane gładko brązową farbą i na koniec przyklejone malutkie kółeczko-magnesik

Aaaaaaaaaaaaaa czyli magnesik trzeba własnoręcznie przykleić ;o)))

Można kupić drewienko już z przyklejonym magnesem, Ataner w takie się zaopatruje (niedługo pewnie i ja), a w sklepiku inspirellowym kupiłam kilka sztuk - tam drewienka są osobno i magnesy osobno (z gotowym klejem i paskiem). Przyznam, że wolę tę drugą opcję.

Merilon, zapytałam o V33 bo jest jeszcze w formie niekapiącego żelu. Jest gęściejszy (czy gęstszy?), no dobra, bardziej gęsty od zwykłego.
Magnesiki te Reni lepiej mają przytwierdzona taśmę magnetyczną - nic im nie jest. Te, które ja kupiłam płatają figle - wracam z pracy, a tu drewienko, albo dwa na podłodze, a taśma na lodówce. Myślałam, że to wina ciężaru, ale przecież magnesy od Reni tak samo ozdabiałam. Te są lepsze.

No ja kupiłam takie z magnesikiem osobno, takie maltkie kółeczko, i na koniec przykleiłam je magikiem, ciekawe czy wytrzyma tak porządnie zatopiłam ten magnesik w ten klej

Z pewnością wytrzyma. Te moje odpadające mają taśmę samoprzylepną tzn. z jednej strony taśma magnetyczna ma klej podobny do kleju przy naklejkach. Tylko widać słaby on ten klej, albo już deczko wiekowy jest.

Widocznie z czasem wysycha ten klej. Takie do przyklejenia samemu są chyba lepsze, bo przyklejasz go jak już magnesik jest pomalowany i polakierowany

No tak, też racja

A tu mnie jeszcze nie było, a tyle tu inspiracji i fajnych rzeczy. Co mi wpadło w oko to: deseczka z ziołami i ciekawymi spękaniami, podkładki pod kubki też bardzo mi się podobają.W ogóle podziwiam crack. Mi kompletnie nie wychodzi 2-składnikowy (pentart). Przyprawnik też bardzo ładny, ale chyba najbardziej w moje gusta trafia taca z transferem - przepiękna. Deseczki z oliwkami i lawendą chyba na koniec. Widzę jak wiele jeszcze muszę się jeszcze nauczyć, by móc sam rozradować swoje serce, a póki co zostały mi odwiedziny w takich wątkach jak ten, co oczywiście dla mnie jest przyjemnością